Jeśli jesteś fanem Pokémon i często korzystasz z Internetu, być może słyszałeś termin „syndrom Lavender Town”. Radośnie brzmiąca przypadłość jest w rzeczywistości miejską legendą o przerażającej melodii w Pokémon Red i Green na Nintendo Game Boy. Para gier wydana po raz pierwszy w Japonii w 1996 roku, a później została wydana w Ameryce Północnej jako Pokémon Red i Blue. Piosenka Lavender Town rzekomo wywoływała u dzieci choroby, a w skrajnych przypadkach podobno doprowadzała je do samobójstwa.
Syndrom Lavender Town jest również znany jako ton Lavender Town, spisek w Lavender Town i samobójstwa w Lavender Town.
Dlaczego Lavender Town jest takie straszne?
Pokémon Red/Green ostatecznie kieruje graczy do odwiedzenia Lavender Town, małej wioski, która służy jako cmentarz Pokémonów. To niepokojące miejsce z wielu powodów.
Youtube
Na początek Pokémony są zazwyczaj uroczymi i puszystymi stworzeniami, więc nie myślimy o ich śmiertelności, kiedy nie jesteśmy do tego zmuszeni (kiedy Pokémony walczą, po prostu powodują, że mdleją). W Lavender Town znajduje się także Pokémon Tower, niesamowita konstrukcja nawiedzana przez ducha Marowaka zabitego podczas obrony swojego dziecka przed Zespołem R. Wreszcie, muzyka przewodnia Lavender Town jest dość upiorna i to wokół tej melodii opiera się zespół Lavender Town.
jak używać discorda na ps4
Sortowanie mitów
Według legendy syndrom Lavender Town narodził się, gdy około 100 japońskich dzieci w wieku od 10 do 15 lat skoczyło na śmierć, powiesiło się lub okaleczyło kilka dni po premierze Pokémon Red/Green. Inne dzieci rzekomo skarżyły się na nudności i silne bóle głowy.
Władze w końcu odkryły, że dzieci robiły sobie krzywdę lub czuły się źle, słuchając muzyki w tle z Lavender Town. Miejska legenda głosi, że oryginalny motyw Lavender Town zawiera wysoki ton, który zmusza dzieci do postradania zmysłów. Ponieważ z wiekiem nasza zdolność słyszenia wysokich tonów maleje, małe dzieci są szczególnie podatne na „klątwę” z Lavender Town.
Niektóre wersje miejskiej legendy mówią, że reżyser gry, Satoshi Tajiri, wyraźnie chciał, aby ton czerwonej wersji gry zirytował dzieci, które wybrały ją zamiast zielonej (miejska legenda zawiera również długie wyjaśnienie rzekomej niechęci Satoshiego do gry kolor czerwony w związku z brutalnymi spotkaniami z dręczycielami w szkole). Prawie każda wersja miejskiej legendy oskarża Nintendo o ukrywanie samobójstw w celu ochrony niewinności i popularności serii Pokémon.
Legenda głosi, że Nintendo zmieniło muzykę Lavender Town na potrzeby anglojęzycznego wydania Pokemon Czerwony/Niebieski , co jest prawdą. Motyw Lavender Town w Ameryce Północnej zdecydowanie brzmi nieco mniej ostro i przenikliwie niż w Japonii, chociaż nie jest niczym niezwykłym, że kompozycje muzyczne w grze zmieniają się, gdy jest ona zlokalizowana na rynki poza Japonią.
Prawda o syndromie Lavender Town
Nie trzeba dodawać, że syndrom Lavender Town nie jest prawdziwy. Oryginalna muzyka Lavender Town nie doprowadzi Cię do szaleństwa, podobnie jak żadna inna wersja tej melodii.
Większość ponurych opowieści zawiera jednak ziarno prawdy i wydaje się, że nawet Pokémon ma swoją ciemną stronę. W 1997 roku anime oparte na tej serii trafiło na pierwsze strony gazet na całym świecie, gdy wyświetlanie obrazów z odcinka Dennō Senshi Porygon (Żołnierz komputerowy Porygon) wywołało ataki u ponad 600 japońskich dzieci. Chociaż większość dzieci czuła się dobrze, dwójka musiała być hospitalizowana przez dłuższy czas, a anime Pokémon zostało usunięte z anteny na kilka miesięcy.
jak odtworzyć telefon na telewizorze na Roku?
Tak zwany Pokémon Shock stanowi solidną podstawę mitu o Miasteczku Lavender. W końcu co jest bardziej złowrogiego niż przypadki popularnego programu telewizyjnego lub gry transmitującej obrazy lub muzykę, która może skrzywdzić dzieci, nawet ich nie dotykając?
Dodatkowo, biorąc pod uwagę niezwykle przerażającą atmosferę Lavender Town – martwe Pokémony, nawiedzona wieża, matka Marowak, która zginęła w obronie swojego dziecka, oraz muzyka, która, co prawda,robibrzmi jak zegar odmierzający nieuchronny koniec – reszta legendy pisze się praktycznie sama.